
We are searching data for your request:
Upon completion, a link will appear to access the found materials.
Wiodąca organizacja non-profit, która ocenia kraje pod względem wolności w Internecie, zwróciła uwagę na wzrost nadzoru mediów społecznościowych na całym świecie.
Stany Zjednoczone spadły w rankingu wolności w Internecie po raz trzeci z rzędu, w dużej mierze z powodu wzrostu dezinformacji rozprzestrzeniającej się w całym kraju w Internecie.
Tymczasem globalna wolność w Internecie spadła dziewiąty rok z rzędu.
POWIĄZANE: EDWARD SNOWDEN WEZWANIE „NADUŻYWANIA” MODELI BIZNESOWYCH FIRMY FACEBOOK, GOOGLE, AMAZON
Kapitalizm nadzoru
Na szczycie listy raportu Freedom House Freedom on the Net znajduje się Islandia, w której nie było żadnych postępowań cywilnych ani karnych przeciwko internautom za wyrażanie opinii online, oraz Estonia.
Stany Zjednoczone są stosunkowo wysoko na liście, chociaż w ciągu ostatnich kilku lat stawało się coraz gorsze.
Na samym dole znajdują się Chiny i Iran, których obywatele mają najmniej wolnego internetu. Rankingi są oparte na liczbie ograniczeń, które rządy nakładają na Internet i media społecznościowe.
Godnymi uwagi wyjątkami od raportu były Hiszpania i Chile, które w ostatnich tygodniach doświadczyły niepokojów społecznych i ogromnych protestów.
Musimy naprawić media społecznościowe
Raport Freedom House mówi, że media społecznościowe i inne platformy cyfrowe są „nowym polem bitwy” dla sił demokratycznych.
„Wiele rządów odkrywa, że w mediach społecznościowych propaganda działa lepiej niż cenzura” - powiedział Mike Abramowitz, prezes Freedom House.
Od czasu skandalu w Cambridge Analytica było jasne, że rządy wykorzystują dane publiczne do wpływania na wyniki wyborów. Zgodnie z raportem rozwiązanie można znaleźć w naprawianiu mediów społecznościowych.
Freedom House ocenił w ciągu ostatniego roku 65 krajów do sprawozdania. W 47 spośród nich organy ścigania aresztowały ludzi za publikowanie w Internecie wiadomości politycznych, społecznych lub religijnych.
Wykazano, że czterdzieści krajów wdrożyło zaawansowane programy nadzoru mediów społecznościowych. W 38 W międzyczasie przywódcy polityczni zatrudniali usługi i osoby, które pomagały im kształtować opinie online za pomocą mediów społecznościowych.
„Oprócz ułatwienia rozpowszechniania propagandy i dezinformacji w okresie wyborczym, platformy mediów społecznościowych umożliwiły gromadzenie i analizę ogromnych ilości danych na temat całych populacji” - wyjaśnia raport. „Przyszłość wolności w Internecie zależy od naszej zdolności do naprawiania mediów społecznościowych”.